Uwaga! Strona tymczasowa. Witryna jest w przebudowie!
Niektóre treści mogą się czasowo niepoprawnie wyświetlać. Przepraszamy za niedogodności.

NA WARIOGRAFIE: PIOTR REGDOS

Jestem…
Marzycielem, chyba.

Wrocław czy Białystok?
Wrocław!

Przed wejściem na scenę…
Sprawdzam czy wszystkie moje rekwizyty i kostiumy są na swoim miejscu.

Rola, której nigdy nie zapomnę…
Mam nadzieję, że będzie to każda, jaką przyjdzie mi zagrać. Jedną z ciekawszych, którą dobrze wspominam, była rola wszystkich czterech Pingwinów z Madagaskaru na raz, w ramach egzaminu z gry aktorskiej marionetką pod opieką mgr Anny Makowskiej-Kowalczyk na III roku studiów. Sam zrobiłem trzy marionetki sycylijskie pingwinów (Kowalski, Skipper, Rico), zaś czwartego grałem w planie żywym i musiałem dialogować sam ze sobą. Wymagające zadanie, które dało mi ogromnie dużo frajdy.

Rola, na którą czekam…
Każda kolejna. Nie mam jednej wymarzonej.

Ulubione miejsce w naszym teatrze…
To zabrzmi trochę sztampowo, ale… scena.

Twój najgorszy dzień w pracy…
Okropnie się czymś raz zatrułem i cały dzień spędziłem w niedyspozycji - do tego stopnia, że z mojego powodu została odwołana popołudniowa próba… Okropne uczucie.

Marionetka czy pacynka?
Marionetka!

Kiedy nie gram…
Dużo spaceruję. Należę do niewielkiej grupy osób, którym naprawdę, NAPRAWDĘ podoba się Łódź.

Idealista czy realista?
Jestem niewątpliwie idealistą, chociaż mam dużą świadomość otaczającej nas rzeczywistości.

Gdybym mógł wszystko zmienić…
Chciałbym, żeby ludzie byli na siebie uważniejsi i więcej słuchali się nawzajem.

Na bezludną wyspę wziąłbym…
Chyba siekierę. Lektura Robinsona Crusoe podpowiada mi, że wystarczyłby nóż, ale po co się ograniczać?

Mam słabość do…
Wszelkiego rodzaju czekolady miętowej.

W życiu kieruję się…
W dużym uproszczeniu - myślą „żyj, i daj żyć innym”

Zawsze znajdę czas…
Na grę w Minecrafta!

W Łodzi kocham i nie znoszę…
Kocham przepiękne fasady kamieniczek i wszystkie parki i tereny zielone, a nie znoszę psich kup na chodnikach.

Odpoczywam…
Czytając książki.

Lubię…
Języki obce!

Nie lubię…
Się spóźniać.

Koty czy psy?
Zdecydowanie psy.

Morze czy góry?
Kiedyś długo myślałem, żeby iść do Akademii Morskiej w Gdyni, bo uwielbiam żeglować, ale zwyciężył teatr… Co nie zmienia faktu, że w góry też mnie często ciągnie.

Ronaldo czy Messi?
Za bardzo cenię sobie swoją ignorancję w kwestii piłki nożnej, żeby móc teraz wybrać.

SESJA FOTOGRAFICZNA: HAWA (Aneta Wawrzoła/Grzegorz Habryn)