NA WARIOGRAFIE: ALEKSANDRA BŁAŻEJCZYK

Jestem…
Olka krejzolka. Uwielbiam poznawać nowe rzeczy. Można mnie nazwać: człowiek orkiestra. Uwielbiam robić zdjęcia, grać na pianinie i na ukulele, uczę się grać na skrzypcach, w trakcie pandemii nauczyłam się szyć na maszynie, tańczę i kooocham pantomimę.
Wrocław czy Białystok?
Wrocław, ale jednak Warszawa.
Przed wejściem na scenę…
Muszę zrobić jeden skłon, dwa podskoki, uśmiechnąć się i wbijam wtedy na scenę.
Rola, której nigdy nie zapomnę…
Pewnie wszystkie. Niestety jestem sentymentalna i przywiązuje się do wszystkich i wszystkiego, także kocham każdą rolę, która jest mi powierzona.
Rola, na którą czekam…
W sumie… jestem gotowa na wszystko i czekam z niecierpliwością na każdą.
Ulubione miejsce w naszym teatrze…
To takie dodatkowe miejsce bez oparcia przy fotelach, na widowni.
Najgorszy dzień w pracy…
32.13.2022 r.
Marionetka czy pacynka?
Maskaaaaa!
Kiedy nie gram…
Parzę kawę i czytam inspirujące książki.
Idealistka czy realistka?
100% IDEALISTKA.
Gdybym mogła wszystko zmienić…
To bym nic nie zmieniła.
Na bezludną wyspę wzięłabym…
Książkę „Jak przetrwać na bezludnej wyspie”.
Mam słabość do…
Słodyczy. Okrutną.
W życiu kieruję się...
Serduchem, bo ono zawsze wie, co dla mnie dobre.
Zawsze znajdę czas…
Na wypicie pyyysznej kawusi.
W Łodzi kocham i nie znoszę…
Kocham wszystko: klimat, ludzi, nierówne ulice i przepiękne kamienice. Nie znoszę…hmm? Chyba tramwajów.
Odpoczywam…
Wtedy, kiedy mam wolną chwilę. Rzucam się na podłogę i leeeeżeeee.
Lubię…
Tańczyć, śpiewać, recytować. A tak na serio to gotować i tańczyć, równocześnie.
Nie lubię...
Za krótko spać.
Koty czy psy?
Piesełki!
Morze czy góry?
GÓRY.
Ronaldo czy Messi?
Tom Hiddleston.