Katarzyna Stanisz
Jestem…
Człowiekiem, który bardzo lubi swoje życie.
Wrocław czy Białystok?
We Wrocławiu studiowałam, ale Białystok też bardzo lubię. To piękne tereny.
Przed wejściem na scenę…
Czuję ogromną radość, jakbym za chwilę miała otworzyć prezent.
Rola, której nigdy nie zapomnę…
Mała Syrenka, pierwsza duża rola zrobiona w tydzień!
Rola, na którą czekam…
Mocny, wyrafinowany, czarny charakter.
Ulubione miejsce w naszym teatrze…
W korytarzu tuż przed wejściem na scenę. Są tam krzesełka, na których lubię siadać i obserwować kolegów podczas spektaklu. Nie zdarza się to zbyt często.
Najgorszy dzień w pracy…
Kiedyś zaspałam na spektakl. Baaardzo mocno zaspałam.
Marionetka czy pacynka?
Marionetka. Lubię grać na konstrukcji.
Kiedy nie gram…
To na początku wypoczywam, a potem jest mi dziwnie i bardzo tęsknię.
Idealistka czy realistka?
40% idealistki, 60% realistki.
Gdybym mogła wszystko zmienić…
Wolałbym nie mieć takich mocy, bo mogłabym przesadzić, ale miło by było gdyby ludzie mniej śmiecili i jedli mniej mięsa. Z resztą problemów świat sobie poradzi.
Na bezludną wyspę wzięłabym…
Siekierę. (A jednak realistka!).
Mam słabość do…
Słodyczy i pięknych przedmiotów.
W życiu kieruję się…
Zaufaniem do samej siebie.
Zawsze znajdę czas…
Na spotkanie i rozmowę.
W Łodzi kocham i nie znoszę…
Kocham to, że na ulicach zawsze „czuć” dni świąteczne. Całe miasto spowalnia. Nie znoszę, tego, że ludzie zbyt często po sobie nie sprzątają.
Odpoczywam…
Kiedy czytam i chodzę po górach. Relaksuję się też przy gotowaniu.
Lubię…
Zwierzęta i dobre jedzenie.
Nie lubię…
Przesady.
Koty czy psy?
I psy, i koty! I świnki, i krówki, i wróble, i wydry, i borsuki, i sarny, lisy…!
Morze czy góry?
W górach się wychowałam, więc zawsze będą mi bliskie, i wręcz potrzebne. Morze to miła odskocznia.
Ronaldo czy Messi?
Tokarczuk!